W tym roku w finale ogólnopolskiego konkursu na Drzewo Roku znalazły się dęby i buki, a także sosna rumelijska, kasztanowiec, platan, jesion i grusza. To w sumie 16 drzew. Wśród nich pojawił się także reprezentant ze stolicy. To dąb szypułkowy z Białołęki, który w ubiegłym roku zdobył tytuł Warszawskiego Drzewa Roku w konkursie organizowanym przez Zarząd Zieleni.
Dąb nazwany przez mieszkańców Robertem ma ponad 350 lat i rośnie na Lewandowie przy ulicy Kartograficznej. Jest jedynym pomnikiem przyrody na wschodniej Białołęce.
"Posadzony być może ręką bernardynów, którzy razem z miejscowymi odbudowywali wieś po zniszczeniach wojennych. Widział, jak pobożni zakonnicy wznoszą na powrót w 1717 roku drewniany kościółek. Nie przypuszczał, że wraz z nim dotrwa do XXI wieku, gdy świątynia będzie najstarszym drewnianym kościołem wielkiej Warszawy, a on sam stanie się jednym z najstarszych dębów" - opisuje drzewo Klub Gaja.
Dodaje, że dla okolicznych mieszkańców stał się już drzewem symbolem – to właśnie wokół Roberta chcieliby, aby w przyszłości powstał park, po którym mogliby spacerować z całymi rodzinami. "Jeśli się uda, dąb Robert byłby swoistą bramą, strażnikiem tego parku, który będzie zarazem witał, jak i żegnał jego odwiedzających" - podkreślił Klub Gaja.
O tym, czy dąb z Białołęki zostanie Drzewem Roku 2024, zdecydują internauci. Głosowanie będzie trwało przez cały czerwiec na stronie https://drzeworoku.pl/. W konkursie wygrywa drzewo z największą liczbą głosów.
Konkurs Drzewo Roku organizowany jest od 14 lat przez Stowarzyszenie Klub Gaja. Coroczna rywalizacja ma zwrócić uwagę na ciekawe drzewa, które od pokoleń są częścią lokalnej społeczności, polskiej kultury i historii.
W ubiegłym roku do finału konkursu dotarły dwa warszawskie drzewa: Malwa i Miłosz – dwa dęby ze Starej Miłosny. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ agz/